W tej chwili nie istnieje przejrzysta procedura, dzięki której mogliby przetransferować te środki do Polski po zakończeniu emigracji zarobkowej i powrocie do kraju. Problem nie jest nowy ( przypadek z 2010 , raport z 2014 ), ale póki co nie wiadomo mi o jakichkolwiek wysiłkach polskiej administracji, żeby go rozwiązać.

Prawdopodobieństwo, że znalazłabym się we Flåm w Norwegii, małej mieścinie na wewnętrznym krańcu Aurlandsfjorden – gałęzi Sognefjorden, gdyby nie pracowała tu moja przyjaciółka Ewa z Daleko niedaleko, było raczej niewielkie. A jednak nie bez powodu Flåm widnieje na trasie turystycznych szlaków norweskich i międzynarodowych promów wycieczkowych. Niezaprzeczalne walory przyrodnicze bliższych i dalszych okolic przyciągają tu poszukiwaczy piękna natury. Zdecydowanie warto się tu wybrać, szczególnie latem albo wczesną jesienią, kiedy podziwiać można imponujące kolory tutejszej przyrody. Flåm według norweskiego leksykonu oznacza nizina pomiędzy stromymi górami, lepiej bym tego nie ujęła! Spis treści1 Gdzie leży Flåm?2 Jak dotrzeć do Flåm?3 Gdzie się zatrzymać we Flåm?4 Atrakcje Rejs po Nærøyfjord5 Atrakcje w okolicy Punk widokowy Punkt widokowy Kościół słupowy Borgund i Fjærland i lodowiec Wodospad Punkt widokowy Utsikten w Hotel Stalheim i kręta Undredal6 Jednym zdaniem:7 Mapa Flåm i okolic Gdzie leży Flåm? Flåm położone jest 350 km od Oslo i 165 km od Bergen, na wewnętrznym krańcu Aurlandsfjorden – gałęzi Sognefjorden. To maleńka mieścina w gminie Aurland, w regionie Sogn og Fjordane, zamieszkiwana w zależności od sezonu przez 450-500 osób. Położenie Flam w Norwegii Jak dotrzeć do Flåm? Najłatwiej dostać się do Norwegii – Oslo lub Bergen – samolotem z Polski, a następnie korzystając z norweskich kolei – pociągami do Myrdal a następnie Flåmsbaną do Flåm. W moim wypadku, również z uwagi na bardzo konkretny termin mojej wycieczki, zdecydowałam się na lot LOTem z Warszawy do Oslo (główne lotnisko OSL, 20 min jazdy pociągiem podmiejskim od centrum stolicy), a następnie pociągiem do Myrdal i Flåmsbaną do Flåm. Nie powiem, przetransportowanie się do Flåm zajęło mi właściwie cały dzień, ale było tego warte! Bilety na pociąg kupiłam z ok. dwumiesięcznym wyprzedzeniem na stronie przewoźnika VY, nie były tanie (jak wszystko w Norwegii), w jedną stronę bilet z dwoma przesiadkami na trasie lotnisko Gardermoen – Oslo – Myrdal – Flåm zapłaciłam ok. 480 zł. Bilet w Locie można upolować już za 400 zł z dużym bagażem rejestrowanym, jednak przy rezerwacji z ok. 2-3-miesięcznym wyprzedzeniem, ja niestety niepotrzebnie zwlekałam i zapłaciłam ostatecznie prawie dwa razy tyle. Gdzie się zatrzymać we Flåm? Baza noclegowa we Flåm podobnie jak i całe miasteczko nie jest zbyt duża. Poprzez znajdziecie kilkanaście obiektów, w sąsiednim Aurland podobnie. Na Airbnb w obu miasteczkach znajdziecie ponad 30 ofert, a jeśli założycie na Airbnb konto z tego linku, otrzymacie zniżkę na pierwszy wyjazd! Na szczęście dla mnie odwiedzając przyjaciółkę mogłam liczyć na darmowy nocleg we Flåm, 10 minut spacerem od centrum. Uroki FlåmUroki FlåmUroki FlåmUroki Flåm Atrakcje Flåm Flåmsbana Największą atrakcją Flåm jest wspomniana już wcześniej sama Flåmsbana, która startując z Myrdal, tutaj właśnie kończy swój bieg. Przy stacji znajduje się małe muzeum, które powinno oczarować fanów kolei. Przejazd malowniczą trasą zaczyna się w położonym ponad 800 m. Myrdal a kończy w położonym 2 m. Flåm, i stanowi jedną z najbardziej stromych tras kolejowych na świecie. Przejazd w jedną stronę zajmuje ok. jednej godziny z postojem przy wodospadach, między tunelami, a jest ich na całej trasie aż 20. Najbardziej imponującym tunelem jest Vatnahalsen, którym kolejka pokonuje zwrot o 180 stopni. Wagoniki kolejki są zachowane w starym stylu, wnętrza wyłożone są drewnem, a siedzenia przypominają te z dawnych teatrów. Zimą kolejka wykonuje 5 kursów dziennie, latem jest ich dwukrotnie więcej. Bilet w jedną stronę kosztuje od 490 NOK, możecie go kupić przez stronę Visit Flåm lub na stronie przewoźnika VY, gdzie kupicie razem bilet z Oslo czy Bergen. Jeśli chcecie poczuć tę przejażdżkę, zapraszam na krótki film: Rejs po Nærøyfjord Z Flåm można również wybrać się w rejs po Nærøyfjord nowoczesną łodzią Future of the Fjords lub Vision of the Fjords, pierwsza jest całkowicie elektryczna, druga hybrydowa. To odpowiedź Norwegów na kwestie nie tylko ochrony środowiska przez zmniejszenie emisji szkodliwych substancji do wody czy powietrza, ale również ochrony krajobrazu, bowiem łódź stara się nie rzucać w oczy. Rejs do wioski Wikingów Gudvangen, która robi za, nazwijmy to skansen, turystyczną atrakcję, trwa około 2 godziny w jedną stronę. Najpopularniejszym scenariuszem jest rejs do Gudvangen i powrót do Flåm autobusem. Na łodzi jest bardzo dużo miejsca do siedzenia w środku, kawiarenka oraz oczywiście toalety. Rejs w jedną stronę kosztuje od 405 NOK w jedną stronę, ok. 700 NOK w obie strony, autobus 65 NOK w jedną stronę, a wizyta w wiosce wikingów od 200 NOK. Wszystkie ceny podałam za osoby dorosłe, konkrety możecie sprawdzić i zarezerwować przez stronę Visit Flåm. Widoki z rejsu Vision of the FjordWidoki z rejsu Vision of the FjordVision of the Fjords, zdjęcie pochodzi ze strony Flåm to też przede wszystkim baza wypadowa, dla cumujących tu wycieczkowców, (z których niektóre transportują nawet 4 tysiące gości i moim zdaniem powinny być w tak małych miasteczkach zakazane), a raczej ich pasażerów przygotowano świetną infrastrukturę, punkt informacji turystycznej i zakupu wycieczek po najbliższej okolicy. Potwór we Flam Atrakcje w okolicy Flåm Punk widokowy Stegastein Nowoczesny i imponujący punkt widokowy pozwala na podziwianie panoramy Aurlandsfjord ponad 650 m. Punkt widokowy Stegastein jest częścią Norweskiego Szlaku Krajobrazowego, który prowadzi z Aurland do Lærdal, popularnie zwanego „śnieżną drogą”. Punkt zaprojektowali Todd Saunders i Tommie Wilhelmsen a ukończony został w 2006 roku. Oczywiście by podziwiać panoramę trzeba mieć nieco szczęścia, nawet latem mgła może skutecznie utrudnić tę wydawałoby się prostą czynność. Miłą niespodzianką jest to, że jest to darmowa atrakcja, a przynajmniej dopóki macie swoje auto. Jeśli jednak nie, to od 335 NOK można kupić transfer w obie strony, przejazd w jedną stronę zajmuje ok. 30 minut z Flåm, z tym, że na miejscu macie tylko pół godziny. A jeśli przyjdą duże chmury, to możecie się na swoje okienko nie doczekać. Transfer można zarezerwować na stronie Visit Flåm. Punkt widokowy StegasteinPunkt widokowy StegasteinPunkt widokowy Stegastein Punkt widokowy Ås Ten punkt jest zdecydowanie mniej imponujący jeśli chodzi o konstrukcję, jest to zdaje się zwykła, stara zatoczka autobusowa kilkanaście metrów poniżej Stegastein. Jednak w sytuacji zamglenia na górze, idealnie się sprawdzi, jeśli chcemy podziwiać Aurlandsfjord i … pogadać z baranami. Stado tuż przy drodze jest bardzo rozmowne i chętnie odpowiada na pytania. Ten punkt jest jednak dostępny wyłącznie, jeśli macie swoje auto. Punkt widokowy Aurlandsvangen Hornsvatnet Hornsvatnet to kamienne pustkowie, obszar, kiedy zaraz za Stegastein kończą się drzewa i zaczynają się niekończące połacie kamieni, urozmaicone jeziorami czy wodospadami. Po drodze widzi się masę kamiennych stożków, które nieodpowiedzialni turyści ustawiają bóg raczy wiedzieć po co. Nie dość, że przeczą one podstawowej zasadzie zwiedzania – nie pozostawiaj po sobie śladu, to jeszcze negatywnie wpływają na erozję i dezorientują ptaki. HornsvatnetHornsvatnet Kościół słupowy Borgund i Hopperstad Kościoły słupowe, zwane również klepkowymi, to bardzo charakterystyczny dla Norwegii typ zabudowy sakralnej, należący do najstarszych w Europie. Budowane w czasach, kiedy chrześcijaństwo mieszało się z pogańskimi wierzeniami w bogów wikińskich, odzwierciedlały też ówczesną kulturę i styl. Obecnie w Norwegii jest ich 28, poza Norwegią właściwie nie występują. Wyjątkiem jest kościół Wang w Karpaczu w Karkonoszach, przeniesiony w XIX wieku z miejscowości Vang w Norwegii właśnie. Jak do tego doszło? Zbudowany na przełomie XII i XII wieku kościół w Vang, w 1840 roku stał się już za mały dla lokalnej społeczności a na budowę nowego brakowało pieniędzy. Okazało się jednak, że kościół, choć mocno zniszczony, nadawał się na sprzedaż i udało się skłonić do zakupu pruskiego króla do wystawienia w berlińskim muzeum. Tak oto w 1841 roku rozebrany kościół trafił do Szczecina a potem do Berlina, jednak jego droga skończyła się dopiero na Śląsku, kiedy okazało się, że w gminie, gdzie leżał Karpacz, nie było w ogóle kościołu. Zastanawiacie się, jak się przewozi kościół? Niestety, tak naprawdę z oryginalnego budynku do Karpacza trafiła może 1/15, braki były dorabiane już na miejscu na postawie rysunków, ale też urozmaicane np. krużgankami, których oryginalnie w kościołach słupowych nie było. Co by nie mówić, kościoły słupowe w Norwegii pasują do krajobrazu jak mało jaki budynek. Zwykle położone z dala od innych większych zabudowań, pomalowane na czarno lub ciemnobrązowo, wyglądają groźnie, trochę straszą. Podczas naszego roadtripu odwiedziłyśmy dwa kościoły słupowe: pierwszy Borgund w Laerdal, który położony jest nieco bardziej w obrębach cywilizacji, z centrum informacji turystycznej włącznie i drugi Hopperstad w Vik, położony na pagórkowatym terenie, straszący nieco okolicę. Wstępy do obu kościołów były płatne (Borgund 100 NOK, Hopperstad 80 NOK), choć oczywiście z zewnątrz można je podziwiać nieodpłatnie. Gdybyście byli ciekawi, gdzie leżą pozostałe kościoły słupowe w Norwegii oraz jak i kiedy je zwiedzić, zajrzyjcie na tę stronę. Fjærland i lodowiec Bøyabreen We Fjærland teoretycznie nie ma nic szczególnego, ale ja mogłabym opisać to miejsce trzema słowami: książki, widoki i gofry. Zaczynamy od tych ostatnich w miejscowej cukierence, która bardziej przypomina kuchnię mojej babci na wsi. Gofry z dżemem w kształcie serca szybko znikają, a my mamy siłę na dalsze zwiedzanie. W Fjærland co krok natknięcie się na książki do kupienia lub wypożyczenia, w samym porcie jest ich najwięcej, ale trafią się i na przystanku autobusowym przy drodze. Jednak najpiękniejsze we Fjærland to widoki na fiordy i lodowce oraz drewniane, stare budynki jak np. hotel Mundal, zdaje się niestety zamknięty. Tuż za miastem znajduje się całkiem imponujący lodowiec Bøyabreen. Nie ma biletów wstępu a parkowanie jest bezpłatne. Fjærland Fjærland Fjærland Lodowiec Bøyabreen Wodospad Likholefossen Nazwa pochodzi z dawnych czasów, kiedy niektóre gospodarstwa na końcu doliny nie mogły w ciągu jednego dnia przewieźć swoich zmarłych do kościoła, i składowały trumnę pod płytami chodnikowymi w wodospadzie. Lekko przerażające, prawda? Obszar, na którym mieści się wodospad, jest dość płaski i malowniczy, jest on również obszarem chronionym. Podczas gdy stan wody jest wysoki, rzeka Galii, nad którą przerzucono stalowy most i która tworzy wodospad, może być naprawdę potężna. Wstęp i parking są bezpłatne. Wodospad LikholefossenWodospad LikholefossenWodospad Likholefossen Punkt widokowy Utsikten w Gaularfjellet Zarówno sam punkt, jak i widok z niego są obłędne! Gdyby jeszcze pogoda tego dnia była dla nas łaskawsza, pewnie wrażenie robiłby jeszcze większe. Futurystyczna, betonowa konstrukcja o dziwo nie burzy otaczającego krajobrazu, a podziwiać z niego można imponujące serpentyny, dokładnie 9 zakrętów o prawie 180 stopni, prowadzące w dół do doliny. Poniżej również zdjęcie w idealnych warunkach pogodowych. Punkt widokowy Utsikten Punkt widokowy Utsikten Foto by Jiri Havran ze strony Hotel Stalheim i kręta Stalheimskleiva Od początku wyjazdu miałam ogromną ochotę na zupę rybną, bo gdzie jak nie w Norwegii cieszyć się jej najlepszym smakiem. Aby wpisała nam się w trasę, postanowiłyśmy wybrać się na obiad do Hotelu Stalheim, położonego malowniczo, nad doliną Nærøydalen (można przejść przez lobby na taras by podziwiać piękną panoramę), który przy okazji z zupy rybnej słynie i nie zawodzi! Po obfitej porcji zupy rybnej ruszamy dalej, kolejnymi obłędnymi 14 serpentynami drogi Stalheimskleiva, gdzie klevia oznacza nic innego jak stromo. Oj nie chciałabym pokonywać tej trasy w przeciwnym kierunku (od kilku lat już i tak można jechać tylko w dół, wjazd pod górę jest niemożliwy)! A i w dół jest to wyzwanie, bo grawitacja robi swoje (nachylenie sięga 20%!). Trasa ta jest ponoć najbardziej stromym podjazdem w Europie północnej, a pochodzi już z XV wieku, kiedy jeszcze była duktem pocztowym. Emocje gwarantowane! Zupa rybna w Hotelu StalheimStalheimskleivapo zjechaniu z Stalheimskleiva Undredal Na koniec perełka, którą pierwszy raz mogłam podziwiać ze statku podczas rejsu po Nærøyfjord. Urocza, maleńka (100 mieszkańców i 500 kóz) osada absolutnie skradła moje serce. Teoretycznie nie ma tu nic szczególnego, w praktyce malownicze położenie robi całą robotę, szczególnie, jeśli na pierwszym planie znajduje się najmniejszy kościół słupowy w północnej Europie. Dodatkowo są tu wyrabiane tradycyjną metodą brązowe kozie sery. Co ciekawe, aż do 1988 roku można było się tu dostać jedynie od strony wody. Koniecznie zajrzyjcie. Jednym zdaniem: w Norwegii działa EKUZ, niemniej jak zwykle gorąco namawiam do wykupienia dodatkowego ubezpieczenia, szczególnie jeśli uprawiacie jakieś mniej lub bardziej ekstremalne sporty (a za takie mogą zostać uznane górskie wędrówki; internet w roaming działa bez problemów; na trasie naszego road tripu dwukrotnie przeprawiałyśmy się promem (Mannheller – Fodnes i Hella – Dragsvik – Vangsnes), żeby zaoszczędzić czas, bilety kupuje się czekając w kolejce u miłego pana z obsługi, można płacić kartą; podczas wypadu nocowałyśmy w obłędnym Tufting (Tufte) Garden 4H w Viksdalen. Przepiękna agroturystyka, genialne śniadanie, obsługa i standard, polecam serdecznie; auto na nasz road trip wynajęłyśmy od Gudvangen Car Rental za 600 NOk za dzień, a paliwo kosztowało nas też ok 600 NOK. Mapa Flåm i okolic I jak Ci się podoba Flåm i okolice? Zaciekawiły Cię nietypowe atrakcje pośród norweskich fiordów? Ten rejon trafi na Twoją listę miejsc do odwiedzenia lub masz pytania? Daj znać w komentarzu! A jeśli spodobał Ci się ten wpis i uznasz go za wartościowy, będzie mi miło, jeżeli podzielisz się nim z innymi korzystając z kolorowych przycisków poniżej. Dziękuję! Zapraszam Cię również na mój fan page na Facebooku Kto podróżuje ten żyje dwa razy, skąd dowiesz się gdzie aktualnie jestem i dokąd się wybieram. Do zobaczenia!
Norwegia słynie z wyjątkowego rękodzieła artystycznego, które łączy tradycję z nowoczesnością. Warto zainwestować w unikatowe przedmioty, takie jak ceramiczne naczynia, rzeźby z drewna czy szkło artystyczne. Przywieźć warto również tradycyjne, norweskie tkaniny i hafty, które będą piękną ozdobą każdego wnętrza.
Sprawa ewakuacji rodaków z Donbasu przypomniała wielki grzech zaniechania III RP – los naszej wschodniej diaspory. Im ziemia pali się pod nogami Karta Polaka, z którą wiązano tak wielkie nadzieje, to dziś za mało. Nie bardzo zresztą wiadomo, dlaczego nie jest ona automatyczną przepustką do obywatelstwa, zwłaszcza że stała się dobrem rzadkim, a z jej zdobyciem wciąż wiążą się afery korupcyjne w naszych konsulatach. Z około 2 mln Polaków na Wschodzie Kartę dostało 120 tysięcy. Dla porównania Kartę Węgra ostatnio otrzymało 140 tys. z ok. 160 tys. zamieszkujących Ukrainę rodaków Orbána. Paweł Kowal od lat stara się przebić z przesłaniem, że repatriacja to nie tylko dług wobec naszych przodków. W rozwiązaniu problemu demografii sama polityka państwa na rzecz wspierania dzietności nie wystarczy. Polska potrzebować będzie imigrantów. Powinno się zatem ściągać masowo osoby polskiego pochodzenia, nawet te, dla których korzenie są tylko wspomnieniem. Czy warto ryzykować tworzenie w Polsce takich rosyjskojęzycznych środowisk z polskimi korzeniami? – Nie ma wyjścia. Dzisiaj mógłby w tej sprawie powstać plan oparty na analizie doświadczeń kilku krajów europejskich. Jeśli tego nie zrobimy, alternatywą może być potem słabo kontrolowany napływ imigrantów z Dalekiego Wschodu – ostrzega P. Kowal. Obiektem szczególnej troski powinni zaś być dla naszego państwa Polacy, którym w tej chwili ziemia „pali się pod nogami”. Donbas jest przykładem takiej właśnie sytuacji, nie tylko ze względu na toczące się tam walki. To rejon, gdzie Polacy nie są zakorzenieni, zjechali się tu bowiem z różnych stron dawnego imperium, głównie za pracą. Nie czują się Ukraińcami, szukają teraz swojego miejsca. Jeśli my im go nie damy, zrobi to Putin. Podobne decyzje będzie musiało zapewne wkrótce podjąć wielu rodaków na Łotwie, gdzie 12 tys. Polaków ma oficjalnie status „bezpaństwowca”. Sprawa ewakuacji polskiej diaspory ze wschodniej Ukrainy nie jest więc drobnym problemem, a kompromitacja rządu nie dotyczy jedynie niedochowania obiecanego przez Ewę Kopacz terminu. Powraca wielki temat, jakim jest repatriacja. I nie da się go już dłużej zamiatać pod gminny dywan. oceń artykuł
Wysyłasz pieniądze z Norwegii do Polski? Przesyłanie NOK PLN jest proste z Wise. Wysyłaj pieniądze z Norwegii do znajomych, rodziny lub partnerów biznesowych w Polsce w doskonałej cenie z Wise. Ponad 16 mln zadowolonych użytkowników. Niskie opłaty, szybkie przelewy. 13 Posty 6 Lat, 10 Miesięcy temu #368181 Witam, mieszkam w Norwegii juz kilka lat i nienawidze tego kraju. Ludzie sa plytcy i falszywi, mowa tu o norwegach jak i polakach ktorych ja znam. Chce wrocic do Polski ale boje sie ze sobie nie poradze, no i tutaj kieruje pytanie do was, jak myslicie, czy powrot do Polski i polskich warunkow musi okazac sie kleska? Czy ktos sie orientuje jak ciezko jest z praca? tutaj szukam pracy od 3 miesiecy codziennie, wczesniej szukalam dorywczo - nic, zero. Chcialabym isc na studia w Polsce, ale sytuacja wyglada tak ze nie zdalam egzaminu z jezyka norweskiego, wszystko inne jest zdane. Tutaj nie kwalifikuje sie do studiow, ale czy ktos sie orientuje jak moja sytuacja wygladalaby w naszym kraju? Macie ochote wrocic? Dziekuje za odpowiedzi 3656 Postów 6 Lat, 10 Miesięcy temu #368183 ananas1 napisał: Macie ochote wrocic? Ja nie mam. Oczekujesz, ze ktos za Ciebie podejmie taka decyzje ? Jak Ci ktos doradzi zebys wracala, to wrocisz ? Inny powie "nie wracaj", to nie wrocisz ? 3272 Posty 6 Lat, 10 Miesięcy temu #368186 ananas1 napisał: Witam, mieszkam w Norwegii juz kilka lat i nienawidze tego kraju. Ludzie sa plytcy i falszywi, mowa tu o norwegach jak i polakach ktorych ja znam. Chce wrocic do Polski ale boje sie ze sobie nie poradze, no i tutaj kieruje pytanie do was, jak myslicie, czy powrot do Polski i polskich warunkow musi okazac sie kleska? Czy ktos sie orientuje jak ciezko jest z praca? tutaj szukam pracy od 3 miesiecy codziennie, wczesniej szukalam dorywczo - nic, zero. Chcialabym isc na studia w Polsce, ale sytuacja wyglada tak ze nie zdalam egzaminu z jezyka norweskiego, wszystko inne jest zdane. Tutaj nie kwalifikuje sie do studiow, ale czy ktos sie orientuje jak moja sytuacja wygladalaby w naszym kraju? Macie ochote wrocic? Dziekuje za odpowiedzi Jedź studiować w Polsce, wrócisz na mopa do Norwegii z dyplomem, wykształcenie na pewno nie będzie przeszkadzać. 499 Postów 6 Lat, 10 Miesięcy temu #368190 ananas1 napisał: Witam, mieszkam w Norwegii juz kilka lat i nienawidze tego kraju. Ludzie sa plytcy i falszywi, mowa tu o norwegach jak i polakach ktorych ja znam. Chce wrocic do Polski ale boje sie ze sobie nie poradze, no i tutaj kieruje pytanie do was, jak myslicie, czy powrot do Polski i polskich warunkow musi okazac sie kleska? Czy ktos sie orientuje jak ciezko jest z praca? tutaj szukam pracy od 3 miesiecy codziennie, wczesniej szukalam dorywczo - nic, zero. Chcialabym isc na studia w Polsce, ale sytuacja wyglada tak ze nie zdalam egzaminu z jezyka norweskiego, wszystko inne jest zdane. Tutaj nie kwalifikuje sie do studiow, ale czy ktos sie orientuje jak moja sytuacja wygladalaby w naszym kraju? Macie ochote wrocic? Dziekuje za odpowiedzi ----------------------- Generalnie - po Twoim opisie - nie sadzę,zeby Twoj powrót do kraju był klęską. Te sukcesy w Norwegii,ktore opisałaś, bez najmniejszego problemu są do osiagniecia w Polsce. Choc problem w tym,ze ludzie tam tez sa na pewno plytcy i fałszywi : oczekuja np. zdawania egzaminow,umiejetnosco podejmowania decyzji,szanowania kraju, w ktorym sie jest i takich innych głupot. 2 Posty (l_chaim) Wiking 6 Lat, 10 Miesięcy temu #368197 A co chcesz wiedziec o zyciu w Polsce....bajeczny,mlekiem i miodem płynący kraj....ludzie radosni,szczerzy..... A teraz serio: NIGDY TU NIEWRACAJ!!!!!!NIGDY!!!! Nie masz szansy na pracę,zycie.... .i dozycie również...Nikogo nie bedzie interesowalo czy istniejesz,czy masz za co zyc....najmniej zainteresowane jest tym Panstwo ,ktoremu realnie oddajesz 50 % dochodow....kiedy jestes chora-jesli nie masz prywatnej drogiej opieki- nie nasz szansy na leczenie oczwkiwania na zwykly rezonans to 10-14 miesięcy.... Osobiscie mam taki plan....Za jakies 5-6 lat zachorowac na raka albo sprawic sobie skuteczny wylew-zejsc z tego padolu w optymalnym monencie,zeby nie byc ciezarem dla wyliczyl ze wraz z mezem jesli dalej bede dobrze zarabiać dostane tys. Brutto emerytury-od tego trzeba odjac obecne 18% podatku....stawka glodowa...wiec alternatywa jaka mam owolna smierc glodowa albo wczesniejsze zejscie.... Wynajem nieszkania to tys....ale to 80% tego co dostaniesz bedac zatrudniona na smieciowke...i nie daj Bog zeby zdarzylo ci sie zachorowanie.... Na razie mam prace....jak dlugo? Nie wiem. Moj maz rownolatek szuka od 4 m-cy....przeciez korzystniej jest zatrudnic mlodszego za mniejsza stawke...... I tu wychodzi szczerosc polakow-poprostu podczas roznowy o prace usłyszeć # jest PanPani za stara. Zatrudniamy osoby do 35 roku życia MASAKRA Mam 43 lata ,mam stala prace,jestem księgową i zrobie wszystko zeby legalnie choc sprzatac w Norwegii. NIE WRACAJ TU NIGDY!!!! Niech Wam to przez glowe nawet nie przejdzie. Zapimnij o tym .Napewno u Ciebie to chwilowa frustracja zwiazana z drobnym niepowodzeniem. NIGDY TU NIEWRACAJ!!!!! Pozdrawiam 17146 Postów (jasta102) Maniak 6 Lat, 10 Miesięcy temu #368203 skoro sam Pan Prezydent z Prawa i Sprawiedliwości mówił Polonii w UK aby nie wracać tam gdzie ch.. dupa i kamieni kupa bo nie ma po co to chyba trzeba mu wierzyć bo do kościoła chodzi i hostii pilnuje 1245 Postów 6 Lat, 10 Miesięcy temu #368204 Krystian85 napisał: ananas1 napisał: Witam, mieszkam w Norwegii juz kilka lat i nienawidze tego kraju. Ludzie sa plytcy i falszywi, mowa tu o norwegach jak i polakach ktorych ja znam. Chce wrocic do Polski ale boje sie ze sobie nie poradze, no i tutaj kieruje pytanie do was, jak myslicie, czy powrot do Polski i polskich warunkow musi okazac sie kleska? Czy ktos sie orientuje jak ciezko jest z praca? tutaj szukam pracy od 3 miesiecy codziennie, wczesniej szukalam dorywczo - nic, zero. Chcialabym isc na studia w Polsce, ale sytuacja wyglada tak ze nie zdalam egzaminu z jezyka norweskiego, wszystko inne jest zdane. Tutaj nie kwalifikuje sie do studiow, ale czy ktos sie orientuje jak moja sytuacja wygladalaby w naszym kraju? Macie ochote wrocic? Dziekuje za odpowiedzi ----------------------- Generalnie - po Twoim opisie - nie sadzę,zeby Twoj powrót do kraju był klęską. Te sukcesy w Norwegii,ktore opisałaś, bez najmniejszego problemu są do osiagniecia w Polsce. Choc problem w tym,ze ludzie tam tez sa na pewno plytcy i fałszywi : oczekuja np. zdawania egzaminow,umiejetnosco podejmowania decyzji,szanowania kraju, w ktorym sie jest i takich innych głupot. Krystian... skąd Ci się to bierze.... mistrzostwo świata ... szacun 13 Posty 6 Lat, 10 Miesięcy temu #368206 tak wiem, nasze panstwo jest chore i sytuacja ekonomiczna tez nie jest dobra. ale tutaj jestem dyskryminowana na kazdym kroku, nie moge znalezc pracy, nawet na sprzataniu, nawet na czarno, nic. jestem bez pieniedzy, na rodzine nie mam co liczyc. bylam w NAVie prosic o jakas pomoc, kurs, socjal - nic mi sie nie nalezy, nic. mam szukac dalej. wysylam dziennie po 10 CV wszedzie, dostaje same odmowy. nie mam tu znajomych, juz na prawde nie wiem co robic, mam kilku znajomych w pl ktorzy zyja moze nie najgodniej, ale daja rade sie utrzymac.. przeraza mnie powrot, ale tak samo przeraza mnie zycie tutaj. od 8 lat nie jestem szczesliwa,a od kilku miesiecy jestem wrakiem czlowieka. norwegia niby bogaty kraj, niby sa pieniadze, praca.. niby kuzwa gdzie?! niby NAV pomaga, ciekawe komu!! jest w polsce cos takiego jak pomoc socjalna? nawet minimalna stawka? tak na poczatek zeby moc znalezc prace a co do poprzednich chamskich i ironicznych komentarzy, to mozecie sie cmoknac i jak nie macie nic ciekawego do powiedzenia tylko same chamstwo, darujcie sobie. 13 Posty 6 Lat, 10 Miesięcy temu #368208 co za idiotyczne pytanie? nie oczekuje. oczekuje dyskusji i roznych opin na temat powrotu do naszego kraju, a nie chamstwa. 555 Postów (DariuszWysocki) Wyjadacz 6 Lat, 10 Miesięcy temu #368209 no ale ale kazdy moze miec gorszy dzien ,,nie trzeba zaraz rodaka rodaczki wcisnac w glebe i przycisnac obcasem ,,,z drugiej strony to z calym szacunkiem do ogołu -PRZYNAJMENIEJ SIE STARAM NIE DAC POZNAC POLAKOM ZE JEST MI ZLE gdy jest mi zle ,,poniewaz wiem ze nikt nie DOJEBIE TAK JAK ZIOMKI ..TAKA PRAWDA NIESTETY
Wskazany przez Czytelnika problem świadczy, że w tej sytuacji mamy do czynienia z drugim przypadkiem. W rezultacie dla poszczególnych etapów wyjazdu należy ustalić wysokość diet o wartości obowiązującej dla kraju docelowego w danym etapie. Dla Norwegii w przypadku wyjazdu z Polski do Norwegii, następnie dla Francji w przypadku
To nie brak pracy w Polsce motywuje ludzi do zagranicznych wyjazdów zarobkowych, tylko niezadowolenie z wysokości pensji. MN Do Norwegii jeżdżą po wyższe pensje lub dołączają tam do członków rodziny, lecz jednocześnie deklarują rychły powrót do ojczyzny – takie wnioski na temat norweskiej Polonii można wyciągnąć z najnowszego raportu o emigrantach wykonanego na zlecenie Narodowego Banku Polskiego. W ostatniej edycji raportu kraj fiordów uwzględniono po raz pierwszy z uwagi na wzrost jego znaczenia jako miejsca emigracji – zastąpił Irlandię, która zdecydowanie spadła na liście najpopularniejszych kierunków zarobkowych wśród Polaków. Autorzy badań poświęcili Norwegii osobny podrozdział. Wyjeżdżają, bo chcą więcej To nie brak pracy w Polsce motywuje ludzi do zagranicznych wyjazdów zarobkowych, tylko niezadowolenie z wysokości pensji. Zgodnie z treścią raportu NBP rekordowo niskie bezrobocie w Polsce wręcz ograniczyło ich liczbę, lecz wciąż część rodaków decyduje się na emigrację, by otrzymywać większe wynagrodzenia – ich mediany za granicą są dwa razy wyższe niż w choć od lat wśród kierunków wyjazdów zarobkowych królują niezmiennie Wyspy Brytyjskie i Niemcy, dołączyły do nich również niszowe, jak właśnie Norwegia, odgrywająca wśród Polaków istotną rolę. Dane GUS podają, że liczba Polaków w Norwegii wynosiła w 2017 roku 85 tys. a na przestrzeni lat 2010-2017 wzrosła o 70 proc. Tymczasem w Irlandii spadła z 133 tys. do 112 tys. Badanie NBP zostało przeprowadzone w listopadzie i grudniu ubiegłego roku na terenie czterech państw: Wielkiej Brytanii, Niemiec, Holandii i Norwegii, a bazowało na wywiadach z polskimi emigrantami w wieku 18-65 lat, którzy wyjechali z kraju w celach zarobkowych. W przypadku kraju fiordów przeanalizowano 1000 rozmów z ankietowanymi. Nie tylko atrakcyjne zarobki Oprócz pieniędzy do kraju fiordów Polaków przyciąga bliskość geograficzna i duży popyt na pracę osób o specyficznych kwalifikacjach w zawodach niekoniecznie wymagających ogólnego lub wyższego wykształcenia. Jako częsty motyw wyjazdów do Norwegii respondenci podawali przyjazd do bliskich mieszkających w kraju fiordów. Według badań NBP natomiast Polonia norweska to głównie osoby w wieku najwyższej aktywności zawodowej (35-44 lata), ze średnim wykształceniem, które stosunkowo często przekazują pieniądze do Polski i dość rzadko wykorzystują świadczenia społeczne. Większość z nich pracuje w przemyśle lub służbie zdrowia i przy opiece nad osobami starszymi. Wpadamy tu tylko na chwilę, oszczędzamy i spłacamy długi W tegorocznej edycji raportu emigranci rzadziej niż wcześniej deklarowali chęć pozostania za granicą na stałe, natomiast częściej pobyt powyżej 3 lat, ale z perspektywą powrotu. To właśnie plany pobytu w Norwegii zakładały powrót w ciągu 3 lat i to niezależnie od okoliczności. Relatywnie duży odsetek respondentów stanowią osoby, które wyemigrowały nad fiordy w założeniu na ok. 7-12 miesięcy. Niewielu z nich brało pod uwagę zamieszkanie w Norwegii na zrealizowane w Norwegii wykazało, że 34,1 proc. ankietowanych wysyła pieniądze do Polski, średnia częstotliwość to 6 razy w ciągu roku. Podobnie jak w przypadku pozostałych badanych krajów przekazane do ojczyzny środki (32,9 proc.) w przewadze idą na bieżącą konsumpcję, ale jeśli chodzi o oszczędności jako ich cel, Norwegia się wyróżnia (26,3 proc.). Polonia norweska stosunkowo mało przeznacza na nieruchomości w Polsce (11,5 proc.), za to sporo na spłatę zadłużeń (14,6 proc.). To może Cię zainteresować Gjelds Monitor to narzędzie do monitorowania Twoich pożyczek i kart kredytowych w Norwegii. Porównanie Twoich rat na tle innych kredytobiorców. Pomocna ocena warunków Twoich pożyczek i kart kredytowych. Refinansuj i oszczędzaj Dowiedz się czy możesz obniżyć wysokość swojej raty za pomocą refinansowania. Ponad 6 500 razy użytkownicy włączyli monitorowanie swojego zadłużenia w Norwegii. Uzyskaj dowód osobisty Dokument możesz uzyskać w dowolnym urzędzie gminy w Polsce, niezależnie od adresu zameldowania. Sprawdź, jak uzyskać dowód osobisty. Serwis Powroty powstał z myślą o osobach, które wracają z emigracji zarobkowej. Stanowi kompendium wiedzy odnośnie formalności związanych z powrotem.
Jeśli dłużnik wróci do Polski, może zostać pozwany przez brytyjski sąd. Stanie się tak nawet wtedy, gdy dłużnik nie będzie obecny na miejsce (w UK). Sąd wyda Europejski Nakaz Aresztowania i będzie on widoczny we wszystkich krajach UE. W takim wypadku istnieje szansa na zatrzymanie na lotnisku przez Straż Graniczną.
GrFe.
  • s71ja78ge4.pages.dev/379
  • s71ja78ge4.pages.dev/355
  • s71ja78ge4.pages.dev/245
  • s71ja78ge4.pages.dev/23
  • s71ja78ge4.pages.dev/207
  • s71ja78ge4.pages.dev/286
  • s71ja78ge4.pages.dev/267
  • s71ja78ge4.pages.dev/123
  • s71ja78ge4.pages.dev/287
  • dlugi w norwegii a powrot do polski